Zapisy do Tarisa

A więc przenieś ^^

Już przeniesiono Wink

Imię:Zack
Kraina:Sinnoh
Ulubiony typ:Wszystkie
Starter:Turtwig
Życiorys:Pewnego dnia poszedłem do lasu, było w nim sporo pokemonów lecz zainteresowała mnie pewna jaskinia.Wszedłem tam i ujrzałem jakieś dziwne znaki.Spróbowałem je przeczytać bo już skądś znałem ten język.Lecz nic nie zrozumiałem, gdy już skończyłem oglądać poszedłem dalej.Zauważyłem tam bardzo dziwne pokemony, szybko schowałem się za jakąś skałę, przyglądałem się im aż w końcu je poznałem były to legendarne stworki takie jak:
Suicune

Raikou

Entei

Wtedy bardzo mi się spodobały i słuchałem o czym oni mówią.Lecz nic nie słyszałem, nie mogłem w to uwierzyć.Zamknąłem na chwile oczy i się obudziłem.Okazało się że to był sen.Od tej pory postanowiłem wyruszyć w swoją podróż pokemon.
Cel/Marzenie:Złapać jednego z legendarnych psów. Zostać najlepszym trenerem pokemon.

Jak już wcześniej pisałem... Nie przyjęty. Nie wiem dlaczego drugi raz próbowałeś.

P.S Na tym forum ogólnie masz przerąbane, żaden MG Cię nie chce i nawet na MG się nie nadajesz. Źle, oj źle!

Imie: Kuleczka
Wiek: 13
Region: Sinnoh
Starter: Chimchar
Historia:
Najblizszego ranka miałam wyruszyć w swoją podróż pokemon. Pokemona dostałam już tego wieczora, ale w podróż miałam wyruszyć rano. Mój starter to był Chimchar. Z przejęcia nie mogłam zasnąć i godzine męczyłam sie w łóżku. Wreszcie wstałam i spojrzałam przez okno. Była to księżycowa noc. Wyszłam więc na pole, żeby się orzeźwić świerzym powietrzen. Właśnie przechodziłam pod wieżą ratusza, kiedy zauważyłam coś dziwnego. Latarni w naszym mieście nie było i nie mogłam dokładnie zobaczyc co to było, miemo tego, że księżyc świecił. Wypuściłam Chimchara, żeby rozjaśnił nieco tę noc. Natychmiast było jaśniej i mogłam się blizej przyjrzećtemu pokemonowi na wieży, chociaż nie byłam pewne, czy to pokemon. Wygladał nieco jak duży Mew, bardzo duży. Mozna było określić, że jest wysokości człowieka. Wpatrywał się w księżyc. Ale ta nagła jasmość go zdziwiłam i zrwócił uwagę na mnie. Ja patrzyłam na niego, on na mnie. W pewnej chwili naprawde zaczęłao wschodzić słonce i poleciał gdzieś za zachód. Szybko pobiegłam do domu, nim ktokolwiek się obudził. Usiadłam w kuchni i czekałam. Ciagle myślałam o tym pokemonie. W koncy przyszedł na dół mój brat.
- Juz nie śpisz? - spytał się.
- Już nie śpie - odpowiedziałam.
Po jakiś 15 min zeszła mama i zrobiła nam śniadanie. Spakowałam swój plecak i miałam ruszyć w drogę, z moim bratem. On miał Monferno, Tortelle, Pikachu i Fearowa. Ja musiałam dopieo złapać jakiejś dzikie pokemony. Nareszcie ruszyliśmy w drogę.

Towarzysz: mój brat, starszy ode mnie o dwa lata, włosy brązowe, wysoki, wysportowany i zawsze ma dobry humor.
Dodatkowy ekwipunek: namiot, karma dla poków, koc.
Cel: złapac Mewtwo, zostac mistrzynia pokemon,
Ulubiony typ: wszystkie

(jeśli nad niektórymi literami nie ma przeglosu to sie nie dziw bo mi czasami alt nie łączy)

Jesteś przyjęta! Very Happy

Wieczorem założę grę.

Imię: Desjani
Kraina: Kanto
Ulubiony typ: Smoki i Latające
Starter: Charmander
Życiorys: Mam 13 lat. Uwielbiam Pokemony, zwłaszcza te latające. Ale nie zawsze tak było. Kiedyś się ich bałam. Zmieniło się to pewnego razu, gdy bawiłam się z moim przyjacielem Pawłem, na grani. Szliśmy sobie spokojnie, gdy nagle stopa osunęła mi się i zaczęłam spadać w przepaść. Wtedy uratował mnie dziki Pokemon. Nie mam pojęcia jaki był. Wiem, że potrafił latać. Zawdzięczam mu życie. Od tamtej pory kocham Pokemony, zwłaszcza te latające.
Cel/Marzenie: Zostać wspaniałym trenerem Pokemon, zobaczyć Entei i mieć wspaniałego latającego Pokemona

Wybacz ale mam czwórkę graczy, a to mi wystarczy Wink

Spróbuj u Deidary.