FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zostać tym "najlepszym", czyli gra wikkaza ;3 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Śro 20:51, 27 Sty 2010 Powrót do góry

Negocjacje twoich rodziców z profesorem Oak'iem i rodzicami Bell'i trwały od południa aż do późnej godziny popołudniowej. W tym czasie siedziałeś ze swoją przyjaciółką w swym pokoju i staraliście się podsłuchać rozmowy dorosłych. Nie na wiele się wam to zdało, gdyż drzwi od pomieszczenia, gdzie znajdowała się piątka ludzi nie przepuszczały żadnych dźwięków. Jedynie co jakąś godzinę zagwizdał czajnik. Widać, herbata i kawa były serwowane na stół na okrągło - rozmowa musiała być bardzo szczegółowa. Twoi rodzice bardzo się o ciebie martwią. Mogłeś się o tym przekonać już nie raz. W końcu "spotkanie" dobiegło końca.
-Chodź Bell'o! Idziemy do domu, jest już późno.
Powiedział ojciec dziewczynki i cała rodzinka opuściła twój dom. Lekko się wystraszyłeś, gdy podeszli do ciebie rodzice z profesorem. Byli bardzo poważni i wszystkie oczy zwrócone były na twoją postać. Kropla potu spłynęła ci po czole. Ciszę przerwał głos ojca:
-Synu... Profesor Oak mówił nam o twoich postępach w nauce o pokemonach i wielkich postępach w pojedynkach z rówieśnikami. Z mamą widzimy twój zapał i chęć zostania trenerem i... chyba nie możemy ci tego zabronić. Masz już 15 lat. Wierzę, iż jesteś gotów do wielkiej podróży, jaką kiedyś ja miałem okazję przeżyć... Ale nie o mnie teraz mowa. Profesorze...
Pozwolił Oak'owi dokończyć. Patrzałeś się na ojca jak wryty xD Nigdy byś nie pomyślał, że może mówić do ciebie z taką łagodnością. Tata był zawsze poważny i twardy. Lata lecą i czas może zmienić każdego...
-Proszę Wikkaz, mam tu dla ciebie PokeDex, pięć pokeball'i. Przydadzą ci się podczas podróży. Przyjdź też jutro do mojego laboratorium. Wybierzesz sobie jakiegoś pokemona z mojej farmy. Muszę się zbierać, do jutra!
Przekazał ci podarunki profesor i ruszył do swojego ukochanego laboratorium. Tyle dziś tych atrakcji ;3 Mama podarowała ci jeszcze pudełko na wstążki, gdyż wiedziała, iż interesujesz się konkursami piękności pokemon. Ojciec wręczył ci jeszcze PokeNav prosto z Hoenn. Ma on tam niezłe wtyki xD Po tym jak został mistrzem tamtejszej ligi jest znany w całym regionie. Starsi spojrzeli jeszcze na ciebie ciepłym wzrokiem i poradzili abyś odpoczął i przemyślał jeszcze parę spraw. Wyszli z twego pokoju i zostawili cię samego...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olcio dnia Śro 20:53, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 21:20, 27 Sty 2010 Powrót do góry

Przez chwilę jeszcze nie dowierzam, co się przed chwilą wydarzyło.
Po chwili zaczynam wszystko rozumieć i dostaję strasznego ataku radości. Biegam po całym pokoju ciesząc się ze wszystkiego. Nagle dociera do mnie, że przecież muszę się przygotować na jutro. W końcu chce jak najszybciej wyruszyć w podróż.
Wyjmuję z szafy plecak i wrzucam do niego: kilka par czystych ubrań, apteczkę, latarkę, śpiwór, zapałki, rzeczy, które dostałem od rodziców i Oaka. Zaraz po tym idę do rodziców i proszę ich o trochę gotówki na początek podróży. Stwierdzam też, że prowiant zapakuje dopiero jutro, ponieważ dziś nie ma takiej potrzeby a wole zapakować świeże jedzenie. Kiedy będę już spakowany kładę się spać. Nawet, jeżeli o czymś zapomniałem to może mi się to przypomni i zapakuje to jutro. Gdy położę się już do łóżka staram się jak najszybciej zasnąć, aby w końcu odebrać mojego pierwszego pokemona i wyruszyć w podróż.
Kiedy obudzę się kolejnego dnia jak najszybciej myję się i ubieram w czyste rzeczy, po czym schodzę do kuchni, aby zjeść śniadanie i wziąć jakiś prowiant na drogę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Czw 13:52, 28 Sty 2010 Powrót do góry

Po zapakowaniu wszystkich niezbędnych do podróży rzeczy, pobiegłeś do salonu rodziców, by zaopatrzyć się w jakiś mały kapitał.
-No tak synku, rzeczywiście! Zapomnieliśmy o tym. Proszę - matka wyciągnęła z rodzinnego sejfu kopertę z pieniędzmi - To dla ciebie, 5000$. Myślę, że starczy ci chociaż na połowę podróży. Resztę, myślę, że zarobisz sam poprzez pojedynki z trenerami.
Rzekła ciepło mama i wręczyła ci grubą i ciężką kopertę. Pięć patyków to kupa pieniędzy! Widać, że to ich oszczędności. Dałeś po buziaku rodzicom i po umyciu się i przebraniu w pidżamę, poszedłeś spać. Sen przyszedł szybko, gdyż przy zamkniętych oczach cały czas myślałeś o tym, by jak najszybciej wstać i odebrać nowego, w zasadzie pierwszego, pokemona.
***
Nadszedł w końcu ten upragniony przez ciebie dzień. Obudził cię przeciskający się przez okno promyk słońca. Szybko wstałeś na równe nogi i jak zaplanowałeś wcześniej - umyłeś i przebrałeś się czym prędzej w czyste rzeczy. W kuchni czekała na ciebie matka, która przygotowała dla ciebie stos kanapek na podróż i ciepłą herbatkę w termosie.
-Spakuj to wszystko do plecaka, a teraz zjedz chociaż trochę, abyś szczęśliwie dotarł do profesora.
Zaproponowała mama.
-Tata musiał jechać do Hoenn. Musi załatwić jakieś ważne sprawy. Kazał cię ode mnie ucałować i życzyć sukcesów na drodze do zdobycia ligi. No, a teraz zjedz spokojnie i możesz ruszać.
Dokończyła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 15:13, 28 Sty 2010 Powrót do góry

Widząc stos kanapek stwierdzam, że powinien mi starczyć, co najmniej na kilka dni. Otwieram plecak i wkładam do niego wszystkie kanapki i termos z herbatą.
Następnie mówię do mamy jedząc śniadanie:
-Dziękuję wam. Bardzo się cieszę, że w końcu mogę wyruszyć w podróż. Zawsze o tym marzyłem i właśnie moje marzenia się spełniają. Już nie mogę się doczekać, kiedy dostanę pierwszego pokemona, stoczę pierwszą walkę, złapię pierwszego pokemona, wystąpię w pierwszym pokazie i stoczę pierwszą walkę o odznakę. Te wszystkie rzeczy, które mogę zrobić budzą we mnie wielką nadzieję i myśl, że w końcu będę mógł dokonać w życiu czegoś naprawdę ważnego. Dziękuję wam też za gotówkę. Gdybym nie miał pieniędzy z pewnością było by mi o wiele ciężej, ale teraz pewnie będzie o wiele lepiej. Mam nadzieję, że za kilka lat będę miał na koncie takie sukcesy jak wy. Ta myśl popycha mnie do przodu i sprawia, że naprawdę chcę dokonać rzeczy, które sobie postanowiłem. Dobra, ale nie ma, co tyle gadać muszę skończyć śniadanie i biec jak najszybciej po mojego pierwszego pokemona.- Mówię do mamy z uśmiechem na twarzy i uśmiecham się bardzo serdecznie.
Następnie kończę śniadanie i biorę wszystkie swoje rzeczy, po czym szykuję się do wyjścia. Gdy będę już gotowy do podróży ściskam mamę i mówię do niej:
- Będę tęsknić. Ale obiecuję, że będę się odzywać jak najczęściej się da i będę was informował jak idzie mi podróż.- Mówiąc to ponownie ściskam mamę.
Następnie wychodzę z domu z moimi rzeczami, które już wcześniej naszykowałem i idę jak najszybciej do laboratorium profesora Oaka, aby odebrać swojego pierwszego pokemona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Czw 17:15, 28 Sty 2010 Powrót do góry

Mama podczas uścisku zaczęła lekko szlochać, ale to normalne.
-Też będę tęsknić! Uważaj na siebie i nie daj się wkręcić w jakieś kłopoty. Kocham cię, zawsze...
Rzekła kobieta i pchnęła cię lekko w stronę drzwi. Założyłeś na plecy swój napakowany prowiantem plecak i wyszedłeś z domu. Na zewnątrz powitał cię rześki powiew porannego wiatru, a słońce jakby uśmiechało się do ciebie. Maszerowałeś z przepełniającymi twą głowę myślami. Cały czas wspominałeś słowa rodziców i szlochanie mamy. Byłeś niezmiernie ciekaw jakiego pokemona dostaniesz od Oak'a... Podczas drogi do laboratorium ogarniał cię smutek po rozstaniu się z domem rodzinnym, ale i radość, że możesz spełnić swe marzenia i zostać trenerem i może nawet koordynatorem pokemon. Z takim zapasem emocji doszedłeś dość szybko do celu. Zapukałeś do drzwi, które otworzył sam profesor.
-Już jesteś, proszę wejdź. Chodź za mną na farmę. Jest tam kilka pokemonów, które mogą cię zaciekawić.
Rzekł Oak i poprowadził cię, gdzie zamierzał. Wyszliście tylnymi drzwiami budynku na zewnątrz, a widok farmy zapierał ci dech w piersiach. Była to wielka łąka z wzgórzami. Cała zielona i pokryta cudownie pachnącymi kwiatami. Gdzie nie spojrzysz - tam pokemony ;3 Podeszliście z profesorem do specjalnej zagrody.
-Mam tu trzy gatunki pokemonów. Wybierz jednego z nich. Każdy jest godzien twojego towarzystwa.
Na trawie stały trzy gromadki poczków:
Image,Image iImage
Którego wybierasz? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 19:08, 28 Sty 2010 Powrót do góry

Przyglądam się wszystkim pokemonom z osobna i myślę sobie:
"Tak. Są tu trzy gatunki pokemonów. Budew, Torchic i Poochyena. Wszystkie są bardzo fajne. Widać, że nadają się i do konkursów i do walk o odznaki. Wiem trochę o nich, bo przecież uczyłem się przez te kilka lat u Oaka i kilka razy już je widziałem. Wiem o nich tylko takie podstawowe rzeczy, ale to raczej powinno mi to starczyć do podjęcia decyzji. Budew to pokemon roślinny, który ma jakieś dwie przemiany, ale nie pamiętam, jakie. Wiem, że na początku nie jest zbyt silny, ale potem jego siła wzrasta i poznaje nowe bardzo dobre ataki. Budew to typowy pokemon do pokazów. Torchic to tym ognisty. Jest bardzo silny i ładny. Nadaje się zarówno do pokazów jak i do walk o odznakę. Poochyena ma jedną przemianę i jest typem mrocznym. Powinna być dobra w pokazach, ale nie wiem czy na pewno. Z pewnością radziłaby sobie też dobrze w walkach. Jednak coś mi się wydaje, że nie jest dla mnie najodpowiedniejszym starterem. Przy Budew też mam pewne wątpliwości. W końcu chce być trenerem i koordynatorem, więc potrzebuję pokemona, który będzie dobry w walkach i na pokazach. Takim pokemonem wśród tych trzech jest właśnie, Torchic więc to chyba jego wybiorę."
Chwilę jeszcze przyglądam się pokemonom w zagrodzie, po czym głownie zwracam uwagę na Torchicka. W końcu mówię do profesora:
- Panie profesorze już podjąłem decyzję. Na mojego startera wybieram Torchicka. Uważam, że to właśnie on będzie dla mnie najodpowiedniejszy.- Mówię i uśmiecham się.
Następnie czekam aż profesor wręczy mi mojego pokemona. Zaraz po tym miło się z nim witam i skanuje go moim PokeDexem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Czw 20:42, 28 Sty 2010 Powrót do góry

-To znakomity wybór, Wikkaz. Widać, że lata nauki nie poszły na marne. Zawsze uważałem cię za mojego najlepszego ucznia i nie myliłem się. Torchic, oczywiście, jest twój!
Powiedział miło profesor. Wziął ze stada najlepszego i za razem najpiękniejszego poke-kurczaka i wręczył go tobie. Przywitałeś się ciepło ze swoim nowym nabytkiem. Chciałeś pogłaskać Torchic'a po sierści, a ten dziobnął cię lekko, tak na przywitanie ;3 Wziąłeś do ręki PokeDex i przeskanowałeś nim poczka.
Cytat:
Image
Nazwa: Torchic
Płeć: samiec
Lvl: 5
Ataki: Scratch||Growl
Sp. Attack: Rock Tomb

Zapiszczało urządzenie. Nie mogłeś napatrzeć się na swojego startera. Jest na prawdę cudowny. Już mieliście z profesorem wejść z powrotem do laboratorium, gdy nagle na farmę zawitał James! Szedł dumny z uniesioną głową. Miał ręce w kieszeni i gwizdał wkurzająco.
-Widzę, że młody Culeen ma swojego pokemona. Nigdy nie będziesz taki silny jak ja. Zawsze trzymałeś się tej głupiej Bell'i i naiwnego Edward'a. Aby trenować pokemony należy być twardym... jak ja! Co powiesz na mały pojedynek? Muszę cię sprawdzić.
Powiedział chłopak patrząc ci złowieszczo w oczy. Na jego widok zrobiło ci się nie dobrze. To twój rywal. Musisz mu pokazać!
-Idź Sneasel! Do boju!
Rzekł jeszcze James i wypuścił z ball'a Image. To nie będzie łatwa walka...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olcio dnia Czw 20:45, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 21:10, 28 Sty 2010 Powrót do góry

Głaszczę ponownie mojego pokemona i zwracam się do Jamesa:
- Ty masz mnie sprawdzić!!! Chyba sobie kpisz. Ciekawe, kto ci dał prawo uważania się za lepszego od wszystkich. Dla twojej wiadomości nie jesteś lepszy ode mnie, od Belli i Edwarda. Ty jesteś po prostu żałosny. Nie masz prawa nazywać tak mnie ani moich przyjaciół. Widać, że masz coś z głową, bo nie zachowujesz się normalnie. A ja dam ci nauczkę za to, co powiedziałeś o mnie i moich przyjaciołach. Szykuj się na porażkę James.- Mówię z wrogim wyrazem twarzy.
Następnie zwracam się do Torchicka:
-Słuchaj mały wiem, że dopiero, co się poznaliśmy, ale ja już czuję, że coś nas łączy. Mam nadzieję, że będziemy dzielnie włączyć ramię w ramię i że zwyciężymy ten pojedynek. Stań, więc na polu walki i zaczynamy miażdżenie Jamesa i tego jego cienkiego pokemona.- Mówię do Torchicka i ponownie głaszczę go po główce.
Kiedy mój kurczaczek stanie już na polu walki zaczynam wydawać mu polecenia:
-Dobra Torchic no to zaczynamy. Na początek osłab go kilkoma silnymi Growl, po czym od razu zaatakuj serią jak najsilniejszych Rock Tomb. Następnie jak najszybciej podbiegnij do niego i uderz go kilkoma bardzo silnymi Scratch celując prosto w oczy, aby stracił na razie widoczność, co poprawi twoją sytuację. Po tym od razu ponów Rock Tomb i atakuj nim tak długo jak tylko się da. Potem zacznij biegać na około niego i atakuj go z zaskoczenia od tyłu Scratch, kiedy będzie się tego najmniej spodziewał. Gdy wykonasz kilka ciosów rozpędź się i uderz w Sneasela jak najmocniej ciałem tak, aby odleciał na sporą odległość od ciebie. Kiedy to się stanie szybko podbiegnij do niego i zacznij go atakować na zmianę jak najsilniejszymi seriami Scratch na zmianę z Rock Tomb co chwilę osłabiając go też potężnymi Growl. Zaraz po tym złap go za nogę i zacznij się kręcić, po czym z jak największą siłą rzuć nim o jakieś drzewo lub duży kamień. Następnie zajdź go od tyłu i zaatakuj w niego kilkoma porządnymi seriami, Scratch tak, aby wręcz zawył z bólu. Poczekaj aż się do ciebie odwróci i wtedy jak najszybciej zaatakuj go kilkoma Rock Tomb aby zadać jak największe obrażenia, ponieważ im bliżej jest atak tym jest silniejszy. Potem znów się rozpędź i zacznij biec w jego kierunku. On będzie pewnie myślał, że chcesz go ponownie zaatakować ciałem, ale kiedy będziesz bardzo blisko zatrzymaj się praktycznie przed nim i uderz go serią jak najsilniejszych Rock Tomb. Gdy to wykonasz przemieszczaj się po całej arenie walki i co jakiś czas atakuj go z daleka Rock Tomb. Jeśli będzie cię atakować rób jak najszybsze uniki na boki, po czym od razu uderza go kilkoma Scratch. Gdybyś jednak myślał, że nie zdążysz zrobić uniku wtedy broń się przed jego atakiem Rock Tombem.

-------------------
I co mogą być takie taktyki. Powiedz, co o niej sądzisz ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Pią 16:14, 29 Sty 2010 Powrót do góry

-Nie gadaj tyle, tylko walcz!
Odpowiedział na twoją wypowiedź James. Szczerze: spodziewałeś się czegoś gorszego xD Torchic spojrzał na ciebie i przytaknął główką jakby na znak gotowości do pojedynku.
Walka rozpoczęła się. Sneasel od razu rozpoczął Hail'em. Skrawek nieba nad polem bitwy nieco spochmurniał i zaczął padać niewielkiej grubości, twardy grad. Ajć - Torchic co chwilę dostaje po głowie, co nieco utrudnia wykonywanie ataków, ale mały nie poddaje się. Zagryzł wargi i zaczął Growl'ować. Oponent nieco się przeraził, ale szybko przeszedł do ataku. Rozpędził się i naszykował swoje ostre pazury. Poke-kurczak nie czekał aż dostanie, lecz od razu zablokował rywala Rock Tomb. Spod ziemi wysunęły się na powierzchnie trzy, ostro zakończone głazy i zamknęły Sneasel'a w skalnej pułapce. Ten jednak nie czekał tam z założonymi rękoma, tylko uwolnił się uderzając w ścianę Ice Punch! Twój pokemon znów ponowił Rock Tomb i przeciwnik znów musiał uwolnić się Ice Punch'em. Trochę się przy tym zmęczył. Reszta planu w 50% wypaliła. Sneasel dostał parę razy Scratch'em i jeszcze raz został uwięziony w Rock Tomb'ie. Twój podopieczny dostał również parę razy Ice Punch'em spotęgowanym nieco przez Hail. Stan walki na razie dość wyrównany z lekką przewagą Torchic'a.
Image 82% HP
Image 79% HP
----------------------------------
Ładna taktyka, baaaardzo xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olcio dnia Pią 16:14, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 16:38, 29 Sty 2010 Powrót do góry

- Torchic nie możemy się poddawać. Jak na początek świetnie nam idzie. Ważne, że mamy lekką przewagę. Teraz musimy ją tylko stopniowo powiększać aż w końcu zwyciężymy. Jeśli chodzi o spadające z nieba kawałki lodu niestety nie mamy jak je zniszczyć, więc staraj się po prostu unikać je. Na początek podbiegnij do Sneasela i przeskocz nad nim tak, aby ten był zaskoczony, kiedy to zrobisz. Następnie szybko podrap go Scratch po plecach z taką siła, aby zostały wyraźne ślady, które przysporzą Sneaselowi dużo bólu. Gdy zobaczysz, że chce cię zaatakować szybko zamknij go w Rock Tomb i kiedy on będzie starał się wydostać ze środka ty osłabiaj go jak najgłośniejszymi Growl. Zaraz po tym odskocz na kawałek i czekaj aż on wyskoczy z pułapki a kiedy to się stanie szybko rozpędź się i uderz w niego jak najmocniej ciałem. Kiedy to zobaczy zapewne nie będzie wiedzieć jak się bronić, bo już zrobiłeś tyle sztuczek, że on sam nie będzie wiedzieć, co chcesz zrobić. Potem zaatakuj go kilkoma silnymi seriami Scratch wprost w oczy i ręce. Staraj się celować w kawałek przed tym jak zaczynają się jego pazury wtedy na pewno, kiedy będzie atakować przysporzy mu to bardzo duży ból. Atakuj Scratch tak długo dopóki się nie zmęczysz a kiedy to się stanie szybko zamknij go w Rock Tomb, po czym odskocz na kawałek i odpocznij sobie do czasu, kiedy on nie wyjdzie z kamiennej pułapki. Po tym, kiedy uda mu się już wydostać szybko odbij się od jakiegoś drzewa i zacznij lecieć wprost na niego. Gdy będziesz już bardzo blisko wystaw dzióbek i zacznij się kręcić tak, aby uderzyć w niego bardzo silnym uderzeniem wirującego dzióbka. Następnie zacznij biegać na około niego i co chwile atakuj go Scratch i osłabiaj Growl. Potem zajdź go od tyłu i wskocz mu na plecy poczym przytrzaśnij do ziemi i cały czas uderzaj w niego jak najmocniejszymi Scratch wywołując przy tym liczne rany na ciele twojego przeciwnika. Kiedy to zrobisz szybko odskocz od niego i uderz go ponownie Rock Tomb starając się, aby atak miał jak największą siłę uderzenia. Zaraz po tym przemieszczaj się po całej arenie walki i co chwile atakuj w Sneasela z dystansu Rock Tomb. Gdy będzie zamknięty ty oddalaj się na kawałek i odpoczywaj. Jeśli będzie cię atakować jakimiś atakami to broń się zasłaniając rzędem Rock Tomb lub zamykaj go w Rock Tomb tak, aby nie mógł wykonać ataku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Sob 11:13, 30 Sty 2010 Powrót do góry

Fakt... Torchic za nic w świecie nie zdoła uciec przed padającym gradem. Musi to po prostu zdzierżyć. Pierwszy punkt planu nawet wypalił. Poke-kurczak przeskoczył zwinnie nad rywalem, który nieco zaskoczony stał w miejscu. Następnie dostał po plecach Scratch'ami i to go obudziło. Spojrzał na twojego poka Leer i przywalił mu Ice Punch. Torchic'a nieco otrząsnęło z zimna, ale maluch jakoś się trzyma. Później Sneasel został zamknięty w kamiennym grobowcu. Oczywiście próbował się wydostać Ice Punch'em i po kilku uderzeniach udała mu się ta sztuka. Oba poki wymieniały się swoimi Scratch'ami. Obydwoje są już zmęczeni. Torchic ciągłym używaniem Rock Tomb'a, a Sneasel próbą wydostania się z niego, jednakże to twój pokemon wygląda zdecydowanie lepiej, gdyż odpoczywa podczas, gdy Sneasel znajduje się w kamiennej pułapce. W dodatku ataki oponenta są osłabione mocno Growl'em. Pod koniec tej tury Sneasel'owi udało się nieco uciec przed Rock Tomb'em, jednak jedna z jego nóg zostało przytrzaśnięta. Zwisa teraz głową w dół i nijak nie może się wydostać. Wykorzystaj sytuację Wink
Image 64% HP
Obrona spadła do 96%
Image 53% HP
Atak spadł do 80%


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 11:38, 30 Sty 2010 Powrót do góry

- Świetnie ci idzie Torchic. Dobra nie ma, co marnować czasu musimy wykorzystać to, że Sneasel zwisa tak cały czas. Szybko podbiegnij do niego i atakuj, co przez cały czas jak najmocniejszymi Scratch i Growl na zmianę tak długo jak tylko zdołasz. Celuj w jego oczy i nogi, aby ograniczyć mu widoczność i znacznie go spowolnić. Jeśli jeszcze się nie wydostanie z pułapki szybko wyskocz do niego i uderz go z całej siły z główki, po czym popraw to jeszcze kilkoma Scratch. Następnie osłabiaj go przez cały czas jak najsilniejszymi Growl. Od razu po tym zaatakuj jeszcze raz Rock Tomb tak, aby nowe kamienie znalazły się blisko starych i przygniotły twojego przeciwnika. W tym czasie osłabiaj go tylko Growl i odpoczywaj sobie. Gdybyś miał taką szanse, że pomiędzy kamieniami będziesz mógł go trafić to uderzaj w niego kilkoma silnymi Scratch. Potem odskocz na sporą odległość i odpoczywaj dopóki Sneaselowi nie uda się wydostać z pułapki. Kiedy w końcu to zrobi i tylko pojawi się przed głazami ty szybko podbiegnij do niego i uderz go tak mocno ciałem, aby przytrzasnąć go mocno do kamieni. Kiedy będziesz przygniatał go do kamieni szybko uderzaj go z całej siły z główki na zmianę z seriami Scratch. Staraj się, aby każdy kolejny atak był coraz silniejszy. Zaraz po tym jak się zmęczysz odskocz od niego i uderz go ponownie Rock Tomb zamykając go w nim. Kiedy będzie starać się wydostać z niego odpoczywaj i przy tym osłabiaj go ciągłymi Growl. Przyszykuj się taż na to, kiedy on wyjdzie i stań blisko drzewa. Kiedy uda mu się wydostać z Kamiennej pułapki ty szybko odbij się od drzewa i zaatakuj go tak jak ostatnio wirującym dzióbkiem. Gdy to zrobisz zacznij biegać na około niego i atakuj go, co chwile jak najsilniejszymi Scratch tak długo jak tylko zdołasz. Następnie zamykaj go cały czas w Rock Tomb i w tym czasie odpoczywaj. Jeśli będzie cię atakować broń się tak jak poprzednio, czyli przy pomocy Rock Tomb.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Sob 12:25, 30 Sty 2010 Powrót do góry

Sneasel nieźle się wkurzył, gdy dostawał od Torchic'a ciałem i Scratch'ami, a on nie mógł nic zrobić. W końcu zmobilizował się i: najpierw twój pokemon dostał potężnym Ice Punch'em, następnie pokemon James'a uwolnił się z pułapki. Hail ustąpił. Teraz Sneasel bardziej wyczulił się na Rock Tomb i przy każdym "ruchu" ziemi odskakuje zwinnie w bok unikając przy tym ataku Torchic'a. Kurczak nie był przygotowany na taki zwrot akcji, więc tylko zaczął przygniatać ciałem Sneasel'a do powstałych wcześniej grobowców. Początkowo wychodziło mu to nieźle, ale oponent nie był dłużny i chwycił twojego pokemona z szyje i w lodowym uścisku (przy pomocy Ice Punch'a) dusi rywala. Trzeba coś zrobić!
Poczułeś, że w twoim plecaku coś się rusza, nawet bardzo silnie...
Image 49% HP
Obrona bez zmian
Image 31% HP
Atak spadł do 73%


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 12:54, 30 Sty 2010 Powrót do góry

- Torchic musimy się wydostać z jego uścisku. Szybko, więc podrap go kilkoma Scratch w rękę tak długo atakując aż cię puści. Kiedy to się stanie ty szybko rozpędź się i uderz w niego ciałem tak, aby uderzył ciałem i głową o głazy na polu bitwy. Następnie szybko zaatakuj Rock Tomb tak, aby atak znów zamknął Sneasela w kamieniach a ty jak najszybciej odskocz, aby pułapka nie zamknęła też ciebie. Potem, kiedy on będzie w środku osłabiaj go Growl i przygotuj się aż on się wydostanie. Wskocz na kamienie tak, aby być na ich czubku i czekaj aż Sneasel z nich wyjdzie. Kiedy to się stanie wykorzystaj moment zaskoczenia, bo z pewnością Sneasel nie będzie wiedzieć gdzie jesteś. Zeskocz na niego i przygnieć go ciałem. Atakuj go wściekle jak najmocniejszymi Scratch i uderzaj go z główki. Gdy będziesz uderzał z główki celuj dzióbkiem w jego oczy tak, aby uszkodzić jego wzrok, co z pewnością ci pomoże. Okładaj go jak najsilniejszymi ciosami tak długo jak tylko dasz radę. Zaraz po tym złap go za to pióro na głowie i zacznij się kręcić. A kiedy będziesz już pewny, że Sneasel mocno oberwie rzuć nim z całej siły tak, aby z hukiem uderzył o kamień znajdujący się najbliżej was. Od razu po tym, kiedy Sneasel uderzy się o kamień ty zaatakuj Rock Tomb. Jeśli zacznie go unikać postaraj się wytworzyć kilka Rock Tomb w tym samym czasie na około Sneasela tak, aby nie mógł przed nimi uciec. Gdy uda ci się go z nim zamknąć szybko osłabiaj go Growl i w tym samym czasie odpoczywaj sobie. Potem stań pod jakimś głazem i czekaj aż Sneasel wyjdzie. Kiedy to się stanie zacznij go prowokować głupimi minami i ruchami, aby zdenerwował się i zaczął biec wprost na ciebie. Gdy będzie już bardzo blisko ciebie odskocz na bok tak, aby wściekły Sneasel uderzył z dużą siłą w głaz. Następnie ty rozpędź się i uderz w niego z całej siły ciałem, po czym popraw to jeszcze kilkoma Scratch. Zaraz, gdy się zmęczysz zamknij go ponownie w Rock Tomb. Następnie odpoczywaj, kiedy on będzie starać się wydostać. Potem przez cały czas oddalaj się od niego i atakuj go z daleka Rock Tombem tak, aby blokował mu drogę do ciebie i zamykał go w środku. Nie pozwól mu się zbliżyć do ciebie. Jeśli byłby za blisko wytwarzaj przed nim kamienną pułapkę i oddalaj się od niego. Staraj się, co chwilkę zamykać go w Rock Tombie. Jeśli będzie cię atakować broń się tak samo jak wcześniej.- Wydaję polecenia mojemu pokemonowi.
Dopiero teraz dociera do mnie, że coś mi się rusza w plecaku. Szybko zdejmuję go i otwieram, aby sprawdzić, co to jest.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Nie 16:42, 31 Sty 2010 Powrót do góry

Torchic'owi udało się jakoś wydostać z objęć Sneasel'a, głównie z powodu, iż ręce rywala były nieco zmęczone ciągłym Ice Punch'em. Oponent dostał kilka razy Scratch i został zamknięty w Rock Tomb. Poke-kurczak posłusznie wlazł na głazy i czekał na ruch przeciwnika. Ten nie wiedział gdzie jest Torchic. Twój pokemon przeszedł do ataku z zaskoczenia i Sneasel dostał w oko i słabo widzi, baaardzo... Reszta walki należała już do Torchic'a. Okładał on rywala ciałem i Scratch'ami, który nie mógł ich odeprzeć. Sneasel faint, Torchic +105% EXP, lvl up to 6!
-Cóż, przegrałem... Następnym razem to ja będę górą. Sneasel widocznie musiał być mocno przemęczony ostatnią walką z silniejszym od ciebie trenerem. Masz po prostu farta. Gdyby nie to - rozwaliłbym cię na łopatki!
Chciał wybrnąć z sytuacji James. Nie mógł się pogodzić z faktem, iż przegrał. Taki typ... Wrócił swojego pokemona do ball'a i wyszedł z farmy. Ty zaś ściągnąłeś plecak. Zauważyłeś, że był niedomknięty i nieco cięższy niż przed wyjściem z domu. Otworzyłeś... Siedział tam Swinub i zajadał się twoimi kanapkami! xD
-Ten mały musi być z mojej farmy. Jeśli chcesz może być twój.
Zaproponował Oak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 21:44, 31 Sty 2010 Powrót do góry

Szybko podbiegam do Torchicka i biorę go na ręce:
- No malutki wspaniale się spisałeś. Jesteś świetny w walkach. Dziękuję ci, że tak dobrze sobie poradziłeś.- Mówię do kurczaka i głaszczę go po główce.
Następnie, kiedy zobaczę Swinuba trochę zdziwiony podchodzę do niego i mówię:
- Widzę, że smakują ci moje kanapki. Witaj Swinub mam nadzieję ze się zaprzyjaźnimy.
Zaraz po tym mówię do Oaka:
- Z chęcią go do siebie przygarnę. Sądzę, że może mi pomóc w podróży. Dziękuję panu, że pozwala mi pan go wziąć. Chciałbym tylko jeszcze zadać panu dwa pytanka. Co sądzi pan o mojej pierwszej walce? Oraz czy nie wie pan może czegoś o pokemonie motylu zwanym Beautifly. Bardzo podoba mi się ten pokemon i chciałbym złapać go niedługo lub jakąś jego wcześniejszą formę, aby wyhodować ją na piękną Beautifly.- Mówię do Oaka i czekam na jego odpowiedź.
Następnie wyciągam pustego PokeBalla i rzucam nim lekko w Swinuba, aby złapał się do niego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Czw 17:28, 04 Lut 2010 Powrót do góry

Gdy podniosłeś Torchic'a do góry, ten zaczął wierzgać z radości nóżkami. Był zadowolony i dumny z siebie. I słusznie. Swinub spojrzał na ciebie z zadowoloną minką, pokręcił śmiesznie noskiem i wrócił do zajadania twoich kanapek. Przynajmniej się nie zmarnują xD Rzuciłeś w niego ball'em
1...2...3... Tak, złapany! (Skan jest tu zbyteczny, nie? xD)
Profesor Oak zwrócił się do ciebie z odpowiedziami na twe pytania:
-Tak... Ta walka była wspaniała! Jedna z lepszych jakie dotychczas mogłem zobaczyć. Dobrze przemyślana, wykorzystywałeś różne kombinacje, zwłaszcza te związane z Rock Tomb były świetny. Wróżę ci wielką karierę... Co do Beautifly'ów to możesz je znaleźć na drodze do Viridian. Właściwie to ich poprzednie formy, czyli Wurmple, albo Silcoon. Szukaj, a znajdziesz...
Oznajmił profesor. Objął cię ręką za ramię i poprowadził do laboratorium.
-Myślę, że jesteś już w pełni gotów, aby wyruszyć w swoją podróż. Opiekuj się dobrze Swinubem i zadzwoń do mnie czasem przez PokeNav. Mój numer powinien być tam już wbity.
Rzekł jeszcze profesor. To chyba pożegnanie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 17:44, 04 Lut 2010 Powrót do góry

- Profesorze dziękuję za miłe słowa i za wszystkie rzeczy, które od pana dostałem. I oczywiście za Torchicka i Swinuba obiecuję dobrze się nimi zajmować. Gdyby nie pan i rodzice Belli moi rodzice z pewnością by mnie nigdzie nie puścili. Teraz bez ich zgody pewnie się działbym w pokoju i się nudził. Z chęcią będę do pana dzwonić i informować pana o postępach w mojej podróży.- Mówię do profesora Oaka i uśmiecham się.
Zaraz po tym wychodzę z laboratorium. Gdy znajdę się już przed nim szynko wypuszczam Torchicka i Swinuba poczym zapoznaję się z nimi mając nadzieje, że mnie polubią tak jak ja lubię ich. Kiedy już się zapoznamy nie chowam ich do Balli, aby trochę pobyły ze mną na świeżym powietrzu. To z pewnością im pomoże.
Potem kierujemy się prosto do domu Belli, aby sprawdzić czy jest już gotowa do podróży a następnie razem z Bellą idziemy po Edwarda. Jeśli będziemy już wszyscy gotowi wyruszamy w naszą podróż kierując się w stronę Virdian. Kiedy będziemy już wszyscy opowiadam im o spotkaniu i walce z Jamesem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcio
Pomocnik



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O

PostWysłany: Pią 15:33, 05 Lut 2010 Powrót do góry

Pokemony były bardzo ucieszone, że wypuściłeś je na wolność. Uśmiechały się do ciebie i patrzały wyłupiastymi oczami ;3 Widać, że strasznie cie polubiły. W drodze do domu Bell'i biegały pod twoimi nogami bawiąc się w ganianego. Nie musiałeś dochodzić prosto pod dom dziewczyny, gdyż w połowie drogi spotkałeś się z nią. Właśnie szła w stronę profesora Oak'a.
-Cześć! Widzę, że wracasz od profesora i masz pokemona. Nawet dwa! Wspaniale, są słodkie. Dobrze się składa, bo nie musimy się już wracać do Oak'a tylko pójdziemy od razu do Edward'a. Straszny z niego śpioch...
Powiedziała Bell'a i ruszyliście stronę domu przyjaciela. Nie mieszkał daleko, więc nie zajęło wam wiele czasu dotarcie do celu. Między czasie zdążyłeś opowiedzieć dziewczynie o walce z James'em. Bell'a była zszokowana takimi informacjami. Nigdy by nie pomyślała, iż James może być zdolny do takich rzeczy i takiego zachowania.
Edward jak zawsze miał otwarte okno w swoim pokoju i szybko obudziłeś go swoim krzykiem: Edward!!! Chłopak wychylił się zaspany przez okno i zaczął mówić:
-Czego znowu... A... To wy, kurczę znowu zaspałem. Poczekajcie na mnie w ogrodzie. Zjem coś, spakuję się i ubiorę. Dajcie mi pół godzinki, ok?
Pół godziny... Cóż - dla przyjaciół zrobi się wszystko. Weszliście do ogrodu i przysiedliście sobie z Bellą na bujanej ławeczce. Zaczęliście się kołysać i patrzeć w rozpromienione słońcem niebo...
-Ten gbur James robi się coraz gorszy. Od ostatniego naszego spotkania jeszcze uszło z nim pogadać, a teraz. Nie wierzę! Ale już mniejsza o to. Masz świetne pokemony, cieszą się życiem, bawią się jak dzieci.
-Idź Eevee!
Krzyknęła dziewczyna i wypuściła z ball'a Image.
-Podoba ci się? Myślę, iż to jest idealny gatunek dla początkującego hodowcy.
Spytała dziewczyna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wikkaz
Młody Trener



Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 16:25, 05 Lut 2010 Powrót do góry

- Eevee jest świetny. Taki słodziutki. Sam bym chciał w przyszłości takiego złapać, ale jak na razie mam zamiar złapać Wurmpla, którego wyhoduje na piękną Beautifly. Uważam, że Eevee bardzo do ciebie pasuje z pewnością będziecie tworzyć zgraną drużynę. Ciekaw jestem, jakiego pokemona ma Edward. Założę się, że jakiegoś szalonego śpiocha, który jest dokładnie taki jak on.- Mówię i uśmiecham się do przyjaciółki.
Zaraz po tym zwracam się do moich pokemonów:
- Torchic i Swinub zapoznajcie się z Eevee to od teraz nasz nowy przyjaciel i towarzysz podróży Belli, z którą również się zapoznajcie. Od teraz będziemy podróżować z Bellą i Edwardem mam nadzieję, że ich też polubicie.- Mówię i głaszczę swoich podopiecznych.
Następnie wypatruję czy Edward wychodzi już domu.
W czasie czekania na Edwarda mówię do Belli:
- Masz już może jakieś plany dotyczące ewolucji Eevee czy wolisz poczekać i zobaczyć, co przyniesie czas??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin