Deidara puszcza focha :P

Udało wam się uciec, ponieważ Barn uśpił Zespół R dzięki Hypnosis Noctowl'a. Wyszliście z budynku. Na zewnątrz stali wszyscy goście bankietu. Właśnie nadjeżdża policyjna furgonetka. Ktoś musiał po nią wcześniej zadzwonić. Czyli Zespół R załatwiony. Trzeba przyznać, iż to kompletne ciamajdy xD Podszedł do was znany wam już strażnik hotelu i rzekł:
-Za chwilę będziecie mogli wrócić do budynku, aby przenocować. Teraz musimy pozbyć się resztek gazu i szybko posprzątać. Mamy wielu pracowników więc ta sztuka na pewno nam się uda. Poczekajcie tu chwilę...
I poszedł w stronę hotelu. Lilly wyciągnęła z ball'a swoją Nidoran i zaczęła z nią rozmawiać Razz

-Widzisz chłopie, gdyby nie ja to nie wiem co byś zrobił? Mamy szczęście, że nie wpadliśmy w sidła jakiejś profesjonalnej bandy, bo twoje tchórzostwo mogłoby nas zgubić.
Powiedział do ciebie nieco zły Barn.

- Tchórzostwo ?! Chciałem was uratować, a ty mi tak się odpłacasz ?! Nara !
Krzyknąłem i pobiegłem sam gdzieś tam gdzie nikogo nie ma . SAM JEDYNY SAMOTNY XD
Nie chciałem teraz nikogo widzieć . Nawet pokemony schowałem . Rozmyślałem dalej, czy by tu od nich nie uciec . Lilly zawsze obrania te 'słodkie' pokemony . Jak tylko coś zrobię im to od razu strzela focha . A Barn.... szkoda gadać xD

-Masz na prawdę ciężki charakter! Jak wrócisz to daj znać!
Powiedział jak gdyby nic Barn. To dobry facet, może po prostu z tobą jest coś nie tak? xD W każdym razie znalazłeś sobie przy lesie mały azyl i usiadłeś na jakimś głazie. Uciec, nie uciec? - zadawałeś sobie w myśli takie pytanie. Jakieś 30 metrów przed tobą przechodziły dwa dorosłe Donphan'y, które niosły na swoich barkach rannego kolegę. Razem współpracują. To się nazywa przyjaźń... ;3 Na drzewie zauważyłeś dwa małe Pidgey'e, które stykają się dziobkami. Coś w rodzaju randki ;3 W końcu też rzucił ci się w oczy mały, samotny Treecko. Nie było mu wesoło, minę miał smutną. Był zamyślony - jak ty! Hmm... Nie przypomina ci kogoś? Może warto wyciągnąć jakieś wnioski z tych obserwacji?

- Hmmmm.... Co by tu zrobić .
Powiedziałem, a po chwili wstałem .
Podszedłem do Treecko .
Po tym powiedziałem:
- Witaj mały . Chciałbyś do mnie dołączył ?
Spytałem .
Bardzo by mi się przydał taki pokemon .

Tak... Treecko to wspaniały pokemon. Nie jeden rener chciałby go mieć. Jednak pokemon nie był skory do przyłączenia się do ciebie. Wziął cieniutką gałązkę do pyszczka i zaczął żuć. Wskoczył na gałąź sięgającą twojej głowy. Ty również usiadłeś na głazie. Szkoda... Bardzo pragniesz tego poka. Zauważyłeś, że dziki poczek spogląda na ciebie co chwilę kątem oka. Chyba mu się spodobałeś, jednakże Treecko nie ukazuje tego otwarcie. Może coś z tego będzie...? Ciekawe, czy można już wracać do hotelu? Jest już bardzo ciemno. Na balu byliście przecież od 19!

- Nie . Do hotelu bez Treecko nie wrócę !
Pomyślałem .
Miałem w sobie ogromnego ducha walki .
Chciałem dopiąć swego .
Powiedziałem po tym:
- Treecko . Może jednak dołączysz do mnie ? Bardzo byś mi się przydał .
Zapytałem z wielką nadzieją .
Pragnąłem bardzo mieć tego jakże wspaniałego pokemona !

Treecko spojrzał na ciebie, jakby coś sobie analizował w głowie. W końcu powstał i zeskoczył z gałęzi. Wyciągnął przed siebie dłoń, na której leżał Miracle Seed

. Zwiększa on siłę roślinnych pokemonów. To chyba dla ciebie ;3 Wyciągnął również drugą dłoń, lecz na przywitanie. No... Chyba masz nowego pokemona. Teraz czas go złapać do pokeball'a.

- Dziękuję Treecko i... PokeBall leć !
Powiedziałem i dotknąłem go lekko pokeballką . Wierzyłem, że na pewno się złapię . Miracle Seed włożyłem do kieszeni .

Nie czekałeś długo na kliknięcie pokeball'a - masz go! Wink

Cytat:

Nazwa: Treecko
Płeć: samiec
Lvl: 11 [40%]
Ataki: Pound||Leer||Absorb||Quick Attack
Sp. Attack: Grass Knot
Masz przy sobie 6 pokemonów, więc Treecko zostaje przeniesiony do Box'u. Możesz go odebrać w najbliższym PC zamieniając któregoś ze swoimch pokemonów na Treecko.

Zapiszczał PokeDex, a pokeball z roślinnym pokiem teleportował się do Box'u. No.. Masz nowego poka, tylko nie masz Barn'a i Lilly... Chyba czas wracać do hotelu, chya że chcesz się błąkać po lesie xD

- Hmm.... Może wrócę .
Powiedziałem . Wsadziłem ręce do kieszeni i zacząłem się kierować w kierunku hotelu . Chciałem się tam dostać jak najszybciej, ponieważ już jestem wyczerpany . Jakiś odpoczynek by się przecież przydał xD

Trochę musiałeś pogłówkować, aby odnaleźć drogę do hotelu. Jednakże dotarłeś szczęśliwie. Przed budynkiem nie było już nikogo, zaś okna hotelu świeciły się blaskiem lamp. To znak, iż wszyscy są w środku. Postanowiłeś wejść. Na miejscu zaczepiła cię ekspedientka i dała klucz do odpowiedniego pokoju.
-Czekają tam na pana przyjaciele, to jest piąte piętro. Winda jest na wprost.
Pokierowała cię owa pani. Nazwała ich przyjaciółmi... Może i tak jest, tylko tego nie widzisz? W każdym razie wlazłeś do windy, nacisnąłeś odpowiedni guzik... i... Ruszyłeś, bez żadnych przykrych niespodzianek xD Po krótkim czasie maszyna stanęła, a drzwi rozsunęły się. Zobaczyłeś Barn'a i Lilly, którzy czekają na ławce na korytarzu.
-Gdzie tak długo byłeś!? Martwiliśmy się o ciebie... Ale.. grunt, że jesteś cały i zdrowy.
Powiedziała do ciebie dziewczyna.

- Taa.... przecież grunt to zdrowie, nie ? xd
Odpowiedziałem i wlazłem na łóżko (jeśli jest) . Wypuściłem wszystkie pokemony . Dałem im troszkę pokekarmy i zacząłem je głaskać . Zapytałem się Chiyo:
- To co jutro robimy ?

Będzie trzeba ruszać do kolejnego miasta. Akurat czytałam niedawno PokeGazetę i tuż niedaleko jest mały Konkursik Pokemon. Mogą w nim występować tylko 1 stadia pokemonów. Zainteresowany? - zapytała.
Jak już nic ode mnie nie chcesz, położę się spać. Dobranoc - powiedziała, zasypiając.

Patrzę od razu też ile jest łóżek żeby nie było xD
- Hmm... ciekawe jaki to konkurs .
Powiedziałem i też się położyłem xD

Noc była spokojna. Miałeś wspaniały sen.. Ale co to? Na Twoim łóżku leżała Chyio całkiem naga. Poderwałeś się z łóżka i kompletnie nic nie pamiętałeś. Ona wstała i powiedziała: Witaj. Ta noc była wspaniała. Kiedy ją znów powtórzymy? - zapytała uśmiechając się i zaczynając wkładać garderobę.

- O kurde... to był sen ?!
Spytałem sam siebie .
- Eee... no nie wiem xP .
Odpowiedziałem dla Chiyo i wyszedłem z pokoju . SPytałem się kogoś od razu co to za konkurs xD

Pewien facet odpowiedział Ci: To Mini Konkurs Pokemon. Można wystawiać tylko pokemony na pierwszym stadium rozwoju. A co młodzieńcze? Zainteresowany? - zapytał.
Odszedł. Nagle Chiyo zawołała Cie do pokoju. Ciekawe czego chce Smile

. Kiedy wszedłeś do pokoju odpowiedziała Ci na Twoje pytanie: Nie to nie był sen. - powiedziała, puszczając Ci oko.

- Eeee.... mam się ciebie bać ?
Spytałem Lilly (kurde... myli mi sięz CHiyo, bo na PG mam taką towarzyszke xD) i po chwili poszedłem znowu do tego faceta:
- Eee... a o co chodzi w tym konkursie ?

Ty nie masz się mnie bać - powiedziała to teraz naprawdę strasznie. Polega na tym, że jest losowanych 64 osoby i toczy się walkę aż do finału. Można używać tylko pokemonów na 1 stadium ewolucji - odrzekł Ci facet.

- Boże . Coś dzisiaj mnie potwornie przerażasz ....
Powiedziałem do Lilly . Po chwili znowu powiedziałem do faceta:
- A gdzie ten turniej będzie ?