FuBu fotograf

-Kolega koordynator... Ciekawy zawód, jednak mało znam się na tym. No, ale ty jesteś trenerem i to mnie cieszy! Hmm... Wspaniałe masz pokemony! Różne typy - to ważne. Widać, że znasz się na rzeczy. Jaki zbieg okoliczności, wszystkie ewoluują poprzez kamień ewolucyjny. Będziesz musiał takich szukać. To rzadkie przedmioty, aczkolwiek często spotykane wśród ludzi xD
Rozgadał się profesor i zaczął bawić się z twoimi podopiecznymi. Ma do tego rękę... Herbatka wypita, deszcz przestał padać, jednak robi się ciemno. Na szczęście masz przed sobą profesora. Uprzejmego profesora!
-------------------------------------------------
Sp. Attack Elekid'a to Shock Wave Wink

Aha, THX

-----------------------------------------

Panie profesorze, mam takie małe pytanko. Robi się ciemno i czy moglibyśmy przenocować u pana? Możemy zapłacić.... A widzę, że pan wyjątkowo się interesuje pokemonami i moglibyśmy znaleźć wspólny język. - zapytałem faceta czekając na satysfakcjonującą odpowiedź.

-No jasne chłopcy, że możecie u mnie przenocować. Będę mile zaszczycony waszą obecnością i oczywiście nie musicie nic płacić. To by było z mojej strony niedorzeczne.
Uśmiechnął się profesor i czym prędzej zaprowadził was do jakiegoś pomieszczenia.
-Proszę - goście się. Zimno... Za chwilę podkręcę temperaturę!
I Birch wybiegł gdzieś, po czym wrócił z jakimiś pokeball'ami. Wyszły z nich cztery Charmeleon'y i swoimi ogonami nagrzewały powietrze w pokoiku.
-Teraz możecie już sobie spokojnie spać. Dobranoc!
Pożegnał się z wami profesor i zamknął drzwi. John zaczął przebierać się w pidżamę, gdy ty nagle zauważyłeś jak jeden z pokemonów Birch'a zaczyna ewoluować! Jejku, to Charizard! Powoli nie mieści się w pokoju, ale nie ma złych zamiarów Wink

Cóż... będzie cieplej, ale teraz trzeba wypocząć. Położyłeś się na łóżku i zasnąłeś szybko.
***
Obudziłeś się rześki i wypoczęty. Twój kompan jeszcze śpi. Zza okna widać słońce, a pokemonów w pokoju już nie ma. Ciekawe co robi Birch...?

Przebieram się z piżamy w normalny strój i budzę Johna. Czekając, aż się wyszykuję szukam Birch'a, żeby się przywitać i podziękować za gościnę. Profesorze! PROFESORZE!! - zacząłem wołać coraz głośniej. Gdzie pan jest?! - krzyknąłem.

John zaczął przecierać oczy, wstał i jak w transie ruszył w stronę łazienki. O dziwo ją znalazł. Ubrany i świeży począł szukać z tobą profesora. Mijając drzwi wyjściowe zauważyliście na nich karteczkę. Pisało na niej: "Wybaczcie chłopcy, ale musiałem wyjść na ważne Regionalne Spotkanie Profesorów Pokemon. W kuchni macie naszykowane śniadanie przez moją małżonkę. Zjedzcie i możecie ruszać w stronę Oldale. Życzę wam powodzenia. Birch"
Profesor ma dużo pracy na głowie. Czyli co...? Trzeba zjeść śniadanko i ruszać do kolejnego miasta. Jest niedaleko, bo jakieś 30 minut drogi stąd.

Hmmmm, żarełko! Mniam.... Zgłodniałem. A Ty John? - zapytałem kompana. Ja siadłem od razu do stołu. Zostawiłem połowę jedzenia dla pokemonów. Poprosiłem je, aby wszystko zjadły pięknie. Zaprosiłem do siebie Elekida na chwilę. Zobacz Elekid, to takie dwa cukiereczki, po których staniesz się silny. - powiedziałem podopiecznemu. Daję Elekidowi 2x Rare Candy.

Elekid level up 7, uczy się Thundershock.
John nawet się nie odezwał tylko z pośpiechem zaczął wsuwać żarełko xD Pokemony były zadowolone z posiłku, zwłaszcza Elekid, który delektował się Rare Candy'ami.
-To jak Fubu? Ruszamy do Oldale. Pogoda jest cudowna, może uda mi się złapać jakiegoś pokemona? Jak nie wyjdziemy na dwór to się nie dowiemy.
Powiedział twój kompan i ruszył w stronę drzwi. Zachęcił cię do wyjścia. Nie miałeś innego wyboru. Po piętnastu minutach wędrówki napotkaliście na swej drodze Torchic'a i Combusken'a. Nie były zadowolone, że was spotkały. Chyba chcą walki.
-Świetnie, ja biorę się za Combusken'a, będzie idealnym pokiem na konkursy!
Powiedział John i wypuścił Luxio do walki. Tobie pozostaje walka z Torchic'iem.

Elekid staniesz do walki! Podbiegnij do niego, złap go za szyję swoimi antenkami na głowie, wskocz na drzewo, rzuć nim o ziemię i zanim upadnie uderz do Piorunem! Po wykonaniu kombinacji zeskocz na ziemię, złap bo za za czuprynkę na głowie, miotnij o drzewo i uderz Falą Szoku! - wydałem komendy. Niezły ten Torchic, groźnie wygląda - pomyślałem. Skanuję Torchic'a Pokedexem, w celu otrzymania większej ilości informacji na temat jego.

Ludzie - nie skanujcie poków przed walką, błagam... xD
-----------------------------------------
Dex oznajmił, że twój rywal zwie się Torchic, jego typ to ogień, i że więcej informacji nie dostaniesz póki nie złapiesz pokemona. Elekid podbiegając do Torchic'a został nieco Scratch'owany. Torchic jest nieco nadpobudliwy. Twój pok to silna istota i z łatwością podniosła małego poke-kurczaka, jednak trudność sprawiło mu wchodzenie na drzewo. Torchic bezustannie Scratch'ował Elekid'a po polikach, ten jednak nie zaprzestawał swojej akcji. Odepchnął się od drzewa i kurczak został wbity w ziemię. Już miał dostać Thundershockiem, ale wystraszył Elekid'a Growl'em. Twój pupil chciał już złapać rywala za pióra na czuprynie, ale ten gwałtownie powstał z ziemi i zaatakował Cut'em po rękach twojego poczka. Ten złapał się za obolałą rękę i nie mógł wykonać Fali Szoku...

80% HP

83% HP

Elekid wracaj! Byłeś dzielny! - powiedziałem do obolałego pokemona.
Wiem! Torchic jest typem Ogień, więc wystawię Snorunta, ponieważ zna wodny atak. - pomyślałem.
Idź Snorunt! - oznajmiłem po czym wystawiłem malucha na pole walki.
Schowaj się za drzewem i poczekaj na ruch kurczaka! Dyskretnie i bezszelestnie wejdź na drzewo, tak, żeby Cie nie zauważył! Użyj Podwójnego Zespołu, a następnie zbliżając się na bliską odległość użyj Wodnego Pulsu! - kazałem pokemonowi wykonać polecenia, a sam patrzyłem na przebieg walki

Torchic nie był głupi i nie dał się "zrobić w konia". Obserwował nowego przeciwnika i czym prędzej ruszył, by zaatakować Snorunt'a Scratch'em. Już był blisko celu, gdy twój pok się rozdwoił... roztroił....! Nie mógł trafić w tego właściwego. Trochę zmęczyło go to bezcelowe machanie pazurami. Twój pokemon skorzystał z sytuacji i uderzył z bliska Water Pulse. Fala odbiła kurczaka daleko przed Snorunta. Na dodatek jest skonfuzjowany! Torchic będzie łatwym przeciwnikiem Wink

Spojrzałeś na John'ego. Nieźle sobie radzą z Luxio.

56% HP (Confused)

100% HP

Użyj Podwójnego Zespołu, w celu dalszego zdezorientowania wroga i wyskocz wysoko w górę nad Torchic'iem, pikuj i użyj Gryzienia z pełną mocą! Jest skonfuzjowany, więc nie będzie sprawiał problemu. - powiedziałem do pokemona, aby poczuł się pewnie. Snorunt, łap! - krzyknąłem do pokemona, rzucając TM-13(Ice Beam). Fantastycznie! Zamroź go Lodowym Promieniem, zrób małą dziurkę tak, żeby Twój Wodny Puls się przebił uderzając Torchic'a! - zleciłem zadanie, czekając na efekty.

Piszesz coraz lepsze taktyki - gratuluję Wink

--------------------------------------------
Torchic dostał już takiego mętliku w głowie, że równie dobrze mógłby puścić pawia xD Snorunt troił się i... czworzył... Następnie, jak mu kazałeś, zaczął gryźć przeciwnika. To go trochę obudziło i zaczął Growl'ować, by następnie przejść do Scratch'owania. To było mocne! Jednak po tej serii stał się bardzo zmęczony. Snorunt znów skorzystał z sytuacji i wypuścił promień, wcześniej nauczonego, Ice Beam. Torchic jest zamrożony. Twój pok nie wiedział jednak jak ma zrobić małą dziurkę w skutym lodem kurczaku, więc bez dłuższego zastanawiania zaatakował rywala Water Pulse. Wymiatasz !!! xDD

9% HP (FRZ)

81% HP

Dziękuję bardzo Smile

---------------------------------------------------

Czas na kończący atak! Chodź do mnie Vulpix! Roztop lód na Torchic'u Miotaczem Płomieni i wracaj! Snorunt ochłodź trochę atmosferę! Wyskocz w górę, opadając, tąpnij o ziemię, żeby Torchic wyleciał w górę, wyskocz ponownie nad niego i Wodny Puls! - zleciłem wykonanie zadania mojemu podopiecznemu.

Dopisz Snorunt'owi w sygnie nowy atak Ice Beam (Lodowy promień)
----------------------------------------------
Torchic nie miał już szans. Po roztopieniu leżał na ziemi jak długi i tylko obserwował wyczyny Snorunt'a. Sztuczka z przytupem się jednak nie udała., ale Water Pulse załatwił sprawę i Torchic padł. Elekid +20% EXP, Snorunt +90% EXP. Teraz możesz złapać Torchic'a jeśli chcesz.
-Hej Fubu, złapałem Combusken'a. Walka z nim była ciężka, ale myślę, że się opłacało. To znakomity pokemon.
Powiedział uradowany John i jednocześnie schował Luxio do ball'a całując urządzenie na znak podzięki swojemu pokemonowi.
-Zdecyduj się, czy łapiesz tego kurczaka i ruszamy do Oldale!

Idź Pokeball!!!!! - krzyknąłem, rzucając Ball w stronę Kurczaka.
Dzięki Snorunt i Tobie Elekid, byliście świetni. Czas na odpoczynek - powiedziałem do podopiecznych.
Czekam z niecierpliwością na wynik działania Pokeball'a.

------------------------

AAA thx Smile

1...2...3...4...5...6!!!...7!??....8.... Uff... Złapany! Ten kurczak ma ognisty temperament xD

Cytat:

Nazwa: Torchic
Płeć: samica
Lvl: 8 [95%]
Ataki: Scratch||Growl||Focus Energy
Sp. Attack: ---
Abb.: Blaze

John spojrzał w dal i powiedział:
-Na horyzoncie widać już budynki Oldale. Będziemy tam za jakieś 10 minut, oczywiście jeśli wyruszymy. Od teraz mamy więcej doświadczenia, więcej poków i więcej przygód. Chodźmy już do tego miasta. Nigdy tam nie byłem...
Uśmiechnął się do ciebie i ruszyliście do Oldale. Na miejscu nie zobaczyliście nic ciekawego. Tylko parę domków, PC i PM. John powiedział, że rozejrzy się po okolicy. Jeśli chcesz możesz iść z nim, ale możesz też się sobą zająć sam. Co robisz...?

Ja zostanę tu. Za 2 godziny pod PC. Na razie... - powiedziałem. Wchodzę do PC i : Dzień doberek siostro Joy. Ładny mamy dziś dzień. Chciałbym, żebyś się zajęła moimi pokemonami, żeby troszkę odpoczęły. Ja tu chwilkę poczekam. - powiedziałem, siadając na krzesełku w poczekalni. Nagle usłyszałem dziwny odgłos z telewizora........

O zachowaniach otoczenia, także jego odgłosach, decyduję ja! Wink

-------------------------------------------
Siostrę trochę zatkało twoje przywitanie, ale wzięła twoje pokemony i poszła gdzieś na salę. Usiadłeś sobie na ławeczce, gdyż krzeseł w Centrum Pokemon nie było xD Siedziałeś tak bezczynnie przez pół godziny. Nawet ci się trochę przysnęło. Obudził cię John i powiedział do ciebie:
-Hej Fubu! Szwendałem się po mieście i znalazłem jakieś targowisko. To chyba jakiś... odpust! Wszędzie jakieś stoiska z popcornem i watą cukrową. Fajne wyprzedaże item'ów. Nawet jakieś konkursy organizują, właściwie to loterie fantowe również. Jeden mnie strasznie zaciekawił - można w nim wygrać wspaniałe nagrody! To jak, idziesz ze mną? Czas nam miło zleci, a pokemony i tak musisz odebrać później.
Powiedział ochoczo John. Chyba warto się na takie coś skusić...

No dobrze, skuszę się. Siostro Joy, poproszę moje pokemony. - zawołałem do pielęgniarki.
Chodź John, idziemy! A sprzedają tam też kamienie ewolucyjne? Very Happy

- zapytałem towarzysza. Bo jeśli tak to na pewno kupię dwa, o ile takie będą. Potrzebne mi Dusk Stone i Fire Stone. Kiedy mi wyewoluują, to dopiero będę silny. Tylko muszę się jeszcze postarać, by stać się naprawdę mocny. Jejku Exclamation

Nie mogę się już doczekać walki w pierwszej Sali Exclamation

. Daleko jeszcze ten targ Question

- zapytałem John'a podekscytowany i ciekawy.